olkotka pisze:

Dziewczyny, zdecydowałam się na podpełnienie doliny łez , ale nie w częsci przysrodkowej policzka, ale w samym oczodole u mojego lekarza. Wczesniej probowałam tam troszkę podjechać, ale wstrzykiwałam gęsty kwas więc i tak się nie nadawał, a pozniej jakoś cykalam się kupić przeznaczony do oczu i zrobić samemu. Stwierdzilam ,ze pojdę na zabieg. Mam siniak pod jednym okiem, ale juz po dniu lekki obrzek zszedł, wlasciwie to nie za bardzo spuchłam, no ale nawet ze spuchnięciem widac bylo ,ze efekt własciwie zerowy. Ja oczywiscie rozumiem, ze lekarz się boi , bo wielokrotnie ta okolica jest spartolona, no ale i tak bez sensu cała robota. Dostalam po 0,2 w każde oko. Ogromne doły nadal są. Jakies pomysły jak to zniwelować? Robiła któraś z was wprost wypełnienie łuku oczodołowego?