Witamy na forum o aplikacji kwasu hialuronowego :) i zabiegów z medycyny estetycznej
W tamtą sobote byłam drugi raz na mezoterapii osoczem i fibryną. Trzy dni wyglądało koszmarnie, worki, opuchlizna. Ale teraz jak zeszło muszę przyznać, że jest efekt, zmniejszyły się zmarchy. Nie ma oczywiście takiego spektakularnego efektu jak przy kwasie, ale to ma pomóc zbudować nowe włókna kolagenowe i naczynia krwionośne, więc musi potrwać. Przy okazji zapytałam o nici, bo zaczynają mi zwisać chomiki. Moja lekarka nie ma w swoim cenniku nici, więc ją zapytałam, czy to w ogóle robi. Powiedziała, że robi, ale tylko, jak się pacjentka uprze, ponieważ nici robią blizny pod skórą, a jej zdaniem chodzi też o myślenie przyszłościowe. DO mnie to trafia. Dlatego mam pytanie do Was. Mam w policzkach po ok 2 ml- rozłożone w czasie oczywiście i jest super, ale nic nie mam po bokach twarzy - od skroni przez okolice ucha do brody. I tutaj własnie skóra wiotczeje i zaczyna zwisać na chomikach. Czy waszym zdaniem to dobry pomysł, zeby dać tam gęstego czy średnio gęstego kwasu? Na pewno ujędrni to skórę, ale czy pomoże na chomiki. Bardzo chciałabym odzyskać trójkątny kształt twarz.


  PRZEJDŹ NA FORUM