inkaa pisze: Agasik, szalejesz Jak buźka po niciach? Mnie rzadko się udaje bez siniaków, prawie zawsze trafiam w jakieś naczynko najwyraźniej. Ale to nic, efekt jest super. Nie wiem, ile mam nici, bo dokładam i dokładam Dużo. Nie robiłam nigdy tych haczykowych, nie mam odwagi póki co. Zresztą gdzieś wyczytałam, że najpierw lepiej zagęścić skórę i zwiększyć objętość tymi zwykłymi, potem dopiero brać się za typowo liftingujące nitki. Dziewczyny, a jak się zmienia skóra po wszystkich zabiegach, które robiłyście? Tak w ogóle. Muszę się też zabrać za dłonie, bo tu skóra cieniutka, przesuszona, nieładna  spoko - tydzień temu było gorzej - dochodzę do wprawy - ja na nici haczykowe pójdę chyba do profesjonalisty - przynajmniej na pierwszy raz - https://www.facebook.com/Warsaw-Aesthetic-Academy-500663357009461/ Oni np robią szkolenia i maja nici liftingujące po 200-250. Babka jest mega - sama szkoli |