inkaa pisze: Agasik, dzięki za spostrzeżenia. Sama dużo zasług przypisuję niciom, więc boję się, że to z maniactwa i już się asekuruję nawet sama przed sobą, że "to nie nici przecież" Tylko nitki trzeba systematycznie dokładać i stopniowo pokazuje się efekt. W dodatku nie jestem pewna, czy ma sens zakładanie haczyków. No może jak ktoś chce mieć natychmiast uniesienie rysów twarzy, to tak, ale i tak potem trzeba dołożyć zwykłych nici, żeby skóra popracowała. Takie jest moje zdanie. masz racje - gdzieś przeczytałam ze nitki to tak jakbyś kilka mezo albo stymulatorów podała - zageszczają i efekt jest długofalowy. Liftingujące dają jak kwas od razu efekt ale na przyszłość nie działają już tak mocno |