Iwonko, trzymam kciuki i za szyję teraz i za nitkowanie, żeby posłużyło. Ja jestem nieustająco oczarowana nitkami. Tylko fakt że do nich trzeba cierpliwości i systematyczności. No i na początku dużo tych nici wchodzi. Na Myderm piszą, że taki całościowy lifting (ale nie haczykami) to 80-100 nitek. Sporo. Ja nigdy tyle na raz nie wkładałam, natomiast cierpliwie dokładałam do miejsc, które nie do końca "reagowały" i efekt w końcu się pojawiał. Poza obszarami bardzo delikatnymi (usta, oczy, marionetki) wolę grubsze nici, ale nie za długie. |