Siemano większość ma zupełnie wywalone na los zwierząt, każde działanie na ich rzecz ma sens. Super, że pomagacie kotom. To ważne. My oprócz tych kur mamy jeszcze 3 adoptowane koty i psa. To jest jeszcze nasz miejski przybytek i one są z nami w domu. Kury oczywiście w domu nie mieszkają, ale mają całe podwórko i budkę do której wchodzą wedle ochoty. Tu na wsi jest masa kotów, w miarę możliwości łapię je do kastracji, mają też u mnie na zewnątrz stołówkę i styropianowe budki z których korzystają jesienią i zimą. Robię ile mogę, ale wiem, że nie jestem w stanie pomóc każdemu. Mięsa nie jem od bardzo wielu lat, ale głównym problemem wg mnie jest sam fakt przemysłowej hodowli, w bardzo złą stronę to wszystko poszło. |