Iwonka nam się udało założyć w końcu fundacje, czekamy tylko na formalności końcowe i już rozmawialiśmy ze znajomymi Ukraińcami co tu pracują, będą z puszkami zbierać na sprzęt żeby wysłać-lornonetki, bandaże, kamizelki wszystko co potrzebne do walki i obrony. Twój mąż ma racje, moja koleżanka ma podobne podejście tak samo co do polityki, nie ogląda nie widzi, to problemu aż takiego nie dostrzega i się nie zamartwia. Ja z tych niestety co docieka, drąży i musi jak najwięcej zobaczyć nie wiem po kiego grzyba. |